Przejdź do treści

Zazdrość w sporcie, czy jest OK?

Zazdrość w sporcie  jest czymś, do czego zawodnicy nie lubią wprost się przyznawać. Bywa uznawana za wstydliwą – w końcu jeśli komuś czegoś zazdroszczę, to przyznaję się, że czegoś nie mam. Kiedy indziej kończy z przypiętą etykietą: „niestosowna”.

Zazdrość może pojawiać się wtedy, gdy realnie kogoś tracisz, np. trenera i jego uwagę, relację z kolegą czy koleżanką w zespole.  Albo wtedy, gdy towarzyszy Ci poczucie, że tracisz jakąś szansę, być może możliwość spełniania swoich marzeń.

Terapeuci  wyjaśniają, że zazdrość jest prawie zawsze o kogoś, natomiast zawiść zwykle dotyczy jakiejś cechy, czegoś, czego nie mamy. Ja na potrzeby tekstu będę posługiwać się w każdym z przykładów słowem „zazdrość”. Nie jest to emocja ani przyjemna, ani wygodna – to fakt. Ale potrzebna, o czym poniżej.

Zazdrość w sporcie jest OK

Zdrowa zazdrość w sporcie jest OK. Jest nieprzyjemna, trochę uwiera. W odczuciu opisywana jako mieszanka strachu, smutku czy złości. Możesz czuć zaniepokojenie, że od teraz masz się dzielić czyjąś uwagą czy atencją, albo że utraciłeś tytuł Mistrza Polski. Czasami zazdrość określana jest przez zawodników, jako coś co „uwiera”, „kłuje”.

Potraktuj zazdrość jako informację. Pobądź z tym wszystkim, co Cię „uwiera” i zastanów się, czemu czujesz to, co  czujesz. Trochę za zasadą przedstawioną  w książce „Czując” Agnieszki Jucewicz: „Jak się o czymś pomyśli, to łatwiej to wytrzymać”, „A jeszcze lepiej, jak znajdzie się na to słowa, porozmawia z kimś o tym”.  Czyli po prostu postaraj się oswoić to, co czujesz.

Potraktuj zazdrość w sporcie jako informację – co to może oznaczać?

Być może odczuwana przez Ciebie emocja informuje Cię o tym, że coś tracisz? Coś, co jest dla Ciebie ważne. Np. wspomnianą wyżej uwagę trenera czy koleżanek z zespołu.

Być może odczuwana przez Ciebie zazdrość przywołuje Twoje niespełnione marzenie czy cel? A może jakąś tęsknotę? Np. włożyłeś w przygotowanie się tyle pracy, a ktoś inny dostał powołanie na wyjazd kadrowy.

A może ta emocja pokazuje tęsknotę za czymś, czego w ogóle się nie podjąłeś, a ktoś inny to zrobił? Np. zmienił sposób trenowania, co było związane ze zmianą klubu i zostawieniem znanych schematów.

Jeśli masz ochotę pomyśleć o zazdrości jak właśnie o ukrytej tęsknocie, to psycholożka Joanna Chmura przygotowała na ten temat naprawdę wartościowy film o tym, jak oswoić zazdrość (link). Spojrzenie na zazdrość przez pryzmat ukrytej tęsknoty i szukania w niej informacji według mnie ściąga z niej etykietę, że to niestosowna emocja, do której lepiej się nie przyznawać.

Wskazówki dla Ciebie

  • Znajdź chwilę i zrób listę: w związku z jakimi sytuacjami w sporcie odczuwałeś zazdrość? Czego dotyczyła, komu zazdrościłeś? Pochyl się nad każdą z tych pozycji i zastanów się, co tak naprawdę może się kryć pod tą zazdrością. Jaka tęsknota? Jakie niespełnione marzenie? Utrata czego?
  • Gdy następnym razem poczujesz zazdrość, zauważ to. Nazwij i przyznaj przed sobą, co czujesz – nie spychaj tej wiedzy w najdalsze zakątki swojej świadomości. Jeszcze raz: zazdrość jest OK i może być pożyteczna. Przyznaj przed sobą, że ją odczuwasz. Następnie, jak w punkcie wyżej, zastanów się, dlaczego tak się dzieje. Czy masz poczucie, że coś tracisz, czegoś się obawiasz, a może ktoś spełnia Twoje niespełnione pragnienie, do realizacji którego brakuje Ci odwagi? Jeśli przez intensywne emocje trudno ci będzie znaleźć odpowiedzi na te pytania, to daj sobie czas i za kilka dni – tygodni wróć do szukania odpowiedzi.

Mam nadzieję, że tym tekstem pokazałam, że  zazdrość w sporcie nie musi być „niestosowna”. Zazdrość naprawdę może mobilizować Cię do działania, do wytężonej pracy i zdrowego współzawodnictwa. Pod warunkiem, że nie zamienia się w ograniczające Cię przekonania – „Jestem nieszczęśliwa, bo ona w tym sezonie jest w gazie” czy w bezsilność „On jest poza moim zasięgiem”. Sport jest dziedziną, w którą wpisane jest współzawodnictwo i wyniki, a to z kolei może wiązać się z tym, że pojawia się zazdrość. A tu bardzo ważna jest świadomość oraz akceptacja tego, że mam taką część siebie, która zazdrości.

Jeżeli chcesz przeczytać więcej na temat emocji w sporcie – zapraszam Cię również do zapoznania się z wpisem: Enjoy! Radość w sporcie – dlaczego jest tak ważna?


O autorce

Małgorzata Stępniak

Współzałożycielka MENTALSTEPS, psycholog sportu specjalizująca się w treningu mentalnym, absolwentka Uniwersytetu SWPS i studiów podyplomowych z psychologii sportu na Uniwersytecie Gdańskim. W swojej pracy kieruje się filozofią Sportu Pozytywnego. Prowadzi wykłady ze studentami, szkolenia i konsultacje, które wspierają zawodników, ich rodziców i trenerów. Poza obszarem sportu współpracuje z Centrum eMOCja, gdzie wspiera ludzi w żałobie. Od 2016 roku związana z branżą wellnes&spa. Lubi planowanie i tworzenie na papierze, domknięte szuflady i niezagracone przestrzenie. Życie w ruchu i nowe pomysły to jej drugie imię. Uczy się zatrzymywać – najchętniej blisko morza, w które uwielbia patrzeć.