Przejdź do treści

Stres w sporcie – popularne mity

Stres w sporcie – popularne mity

Stres jest nieodłączną częścią życia, a już tym bardziej życia sportowego. Liczne zawody, dążenie do bicia własnych rekordów, a to wszystko przy ogromnych obciążeniach fizycznych, ciężkich treningach oraz licznych wyrzeczeniach. Do tego niezmiennie miejsca na podium są tylko trzy, a chętnych – sportowców do stanięcia na nich – mnóstwo. W tym wyścigu o trofea i najlepsze wyniki naturalnym jest, że w którymś momencie pojawi się stres. Niekiedy nawet powinien, o czym będziecie mogli się przekonać czytając dalej.

Poniżej obalam trzy, moim zdaniem, popularne mity, które „narosły” wokół tematu stresu.

1. Zawodnicy na najwyższym poziomie się nie stresują.

To popularny mit, który krąży w mediach, a także wśród zawodników czy trenerów. Postaramy się go obalić, bo zawodnicy na każdym poziomie sportowym i w każdym wieku mogą odczuwać stres. Stres nie jest zarezerwowany tylko i wyłącznie dla tych młodszych czy mniej doświadczonych sportowców. Choć dobrze wykorzystane doświadczenie może zniwelować stres zarówno u młodego zawodnika, jak i dorosłego.

Wyobraź sobie sytuację. Zawodnik ma na swoim koncie różne występy w zawodach i wie z poprzednich doświadczeń, że kiedy coś mu nie pójdzie rodzice wciąż z nim rozmawiają, trener się nie obraża, a koledzy z zespołu zamiast wyzwać nadal wspierają. W tym przypadku stres będzie mniejszy. Jeśli sportowiec wie co go czeka, wcześniej tego doświadczył i w dodatku odczuł bezwarunkowe wsparcie, czuje się bardziej komfortowo. Takie sytuacje jak: występ przed dużą publicznością (własną lub przeciwnika), udział w zawodach w obecności kamer czy na specyficznym obiekcie. Wszystko to, co niesie za sobą niewiadomą, może być dodatkowym obciążeniem i powodować większy stres.

Teraz wciel się na chwilę w wyczynowego sportowca. Masz przed sobą pierwszy występ w zawodach dużej rangi. Może on być tak samo stresujący, jak i kolejne. Pierwszy, bo nie wiesz jak dokładnie wszystko się odbywa, a przecież chcesz dobrze wypaść. Kolejne, bo gdy masz za sobą jakieś doświadczenia, gdy są one niekoniecznie miłe, możesz się obawiać, że ponownie wydarzy się to czego chcesz uniknąć. Zarówno zawodnik młodszy i straszy, mniej lub bardziej doświadczony może odczuwać stres ten paraliżujący i motywujący, ale o tym za chwilę.

2. Stres jest zły, dlatego zawodnik nie może się stresować.

Przekonanie o tym, że stres jest zły i trzeba się go jak najszybciej pozbyć jest bardzo częste, zarówno wśród zawodników, trenerów i rodziców młodych sportowców. Zawodnicy pojawiają się w gabinecie z pytaniem, co zrobić, aby się nie stresować? Co zrobić, aby nie czuć stresu? Trenerzy i rodzice mają podobne pytania i prośby. Mało kto lubi te reakcje organizmu związane ze stresem takie jak: częstsze chodzenie do toalety, spocone dłonie, trudności ze snem itp. Często stres kojarzy nam się źle. Z czymś nieprzyjemnym i z tymi sytuacjami z przeszłości, w których byliśmy nadmiernie zestresowani i nie daliśmy sobie rady. Wtedy myślimy i mówimy o tym tzw. stresie paraliżującym, który powoduje, że:

  • zawodnik nie jest w stanie zaprezentować się ze swojej najlepszej strony,
  • na treningach idzie lepiej niż na zawodach,
  • zawodnik popełnia podstawowe błędy, które dawno mu się nie zdarzały. 

Ale stres to także mobilizacja organizmu. Dzięki niemu potrafimy stawić czoła różnym wyzwaniom i wznosimy się na wyżyny swoich umiejętności. Pod warunkiem, że jego natężenie jest adekwatne do danej sytuacji. To sytuacje, w których:

  • zawodnik potrafi wystąpić bardzo dobrze, gdy mierzy się z lepszym od siebie rywalem,
  • pomimo dużo słabszego przeciwnika, wciąż jest w stanie pokazać się z najlepszej strony,
  • występuje tak samo, albo i lepiej niż podczas treningów. 

Wszystko to jest możliwe, kiedy zawodnik jest w stanie zarządzać swoim stresem. Co oznacza, że w niektórych sytuacjach poprzez różnego rodzaju ćwiczenia obniża jego poziom, a czasem próbuje go podwyższyć.

Karty MENTALSTEPS

3. Zawodnik nie ma kontroli nad stresem.

Nad cudzym owszem, nie ma kontroli. Ale nad własnym? Zanim przejdziesz dalej, zastanów się kto i co sprawia, że zawodnik się stresuje? No właśnie, w dużej mierze on sam. To zawodnik, poprzez interpretacje danej sytuacji np. zbliżających się zawodów, sprawia, że stres zaczyna się pojawiać. Jeżeli sportowiec sam generuje stres, to też sam może nad nim zapanować. Pytanie jak? 

Często do tego, aby radzić sobie samemu w różnych sytuacjach, najpierw potrzebna jest pomoc kogoś innego. Pomocna może być w tej sytuacji wizyta u psychologa sportu, który poprzez trening mentalny nauczy technik i narzędzi radzenia sobie ze stresem. Taki trening mentalny może sprawić, że zawodnik, nawet jeśli aktualnie nie odczuwa stresu, będzie przygotowany na sytuację, kiedy w przyszłości ten stres się pojawi. Warto też sięgnąć po fachową literaturę czy konkretne narzędzia/ćwiczenia w tym temacie. Takim przykładowym narzędziem do pracy indywidualnej mogą być Karty MENTALSTEPS Stres. Po więcej inspiracji zapraszamy do śledzenia bloga, instagrama i fb MENTALSTEPS

Natomiast jedno jest pewne, to od zawodnika zależy czy i w jakim stopniu stres się u niego pojawi. A nawet jeśli zawodnik „przegapi” sygnał ostrzegawczy informujący o pojawiającym się stresie, jeśli będzie znał i umiał wykorzystywać sposoby radzenie sobie ze stresem, będzie mu łatwiej go okiełznać.

Jeśli zaciekawiła Cię część tekstu o tym w jaki sposób sami generujemy stres, to spodoba Ci się tekst: Co zrobić, żeby zawsze mieć pozytywne nastawienie?


O autorce

Natalia Pawelska

Współzałożycielka MENTALSTEPS, psycholog sportu specjalizująca się w treningu mentalnym, absolwentka Uniwersytetu SWPS i studiów podyplomowych z psychologii sportu na Uniwersytecie Gdańskim. W swojej pracy kieruje się filozofią Sportu Pozytywnego. Prowadzi wykłady ze studentami, szkolenia i konsultacje, które wspierają zawodników, ich rodziców i trenerów. Poza obszarem sportu współpracuje z Centrum eMOCja, gdzie wspiera ludzi w żałobie. Od 2016 roku związana z branżą wellnes&spa. Lubi planowanie i tworzenie na papierze, domknięte szuflady i niezagracone przestrzenie. Życie w ruchu i nowe pomysły to jej drugie imię. Uczy się zatrzymywać – najchętniej blisko morza, w które uwielbia patrzeć.